Ktokolwiek
zajmował się rozwojem osobistym, a tym bardziej duchowym, słyszał
o Neale Donaldzie Walsch'u.
Jednak dla tych, którzy nie wiedzą kim jest, lub zapomnieli – oto krótkie wprowadzenie, głównie słowami wydawców.
Jednak dla tych, którzy nie wiedzą kim jest, lub zapomnieli – oto krótkie wprowadzenie, głównie słowami wydawców.
Ten
amerykański pisarz niesie duchowe przesłanie pokoju, które nie
przestaje poruszać serc i umysłów niemal na całym świecie. Jego
książki (gdy to piszę jest ich bodajże 27), przetłumaczone na 37
języków, docierają do milionów ludzi, inspirując ich do
dokonywania fundamentalnych zmian w postrzeganiu świata oraz swoim
życiu. Autor tej prowokująco zatytułowanej serii książek
„Rozmowy z Bogiem” (RZB) i dalszych nie obwołał się mesjaszem
jakiejś nowej religii czy sekty i wciąż chce pozostać tylko
edukatorem i działaczem społecznym. Stworzył inspirowany
książką ruch obywatelski duchowego kształcenia i samopomocy
Humanity’s Team
(HT). Bierze pod uwagę odmienności społeczne i kulturowe, zawsze
stwarza przestrzeń dla rozwoju Nowej duchowości. Ruch HT jest
otwarty i transparentny w swych działaniach i finansach. Jego
członkowie zawsze postępują ze świadomością, że są częścią
jednej całości.
Autor
wiele razy zdobywał czołowe miejsce na liście bestsellerów
„New York Timesa”.
Ze względu na nowatorstwo i radykalizm niektórych tez oczywiście książki spotkały się i z krytyką.
Jak dotąd nie spotkałem jednak takiej, która byłaby głęboka, raczej operuje dogmatami i uprzedzeniami. Podnoszone są zarzuty głównie z kręgu chrześcijaństwa. Zgadzając się jednak, że co do zasady wszyscy ludzie mają duszę, narzuca się, że dusza nie wiąże się z konkretną religią. Zaskakująco dużo pozytywnych opinii pochodzi z innych kręgów kulturowych, chociaż sam Walsch często odwołuje się właśnie do chrześcijańskich zwyczajów i dogmatów.
Osobiście odnoszę się z rezerwą do optymizmu autora, zwłaszcza tezy, że skoro szkodzimy innym to i sobie („wszyscy jesteśmy Jednością” i to zrozumienie „odmieni świat”), bo ludzie i tak często i z premedytacją szkodzą właśnie sobie. Mam też wątpliwości co do rychłego zwiększenia poziomu świadomości ludzi, która ma przynieść przełom. Różnice między ludźmi i kulturami są ogromne...
Nie będę tutaj jednak mnożył osobistych refleksji, bo celem wpisu są same książki.
Ze względu na nowatorstwo i radykalizm niektórych tez oczywiście książki spotkały się i z krytyką.
Jak dotąd nie spotkałem jednak takiej, która byłaby głęboka, raczej operuje dogmatami i uprzedzeniami. Podnoszone są zarzuty głównie z kręgu chrześcijaństwa. Zgadzając się jednak, że co do zasady wszyscy ludzie mają duszę, narzuca się, że dusza nie wiąże się z konkretną religią. Zaskakująco dużo pozytywnych opinii pochodzi z innych kręgów kulturowych, chociaż sam Walsch często odwołuje się właśnie do chrześcijańskich zwyczajów i dogmatów.
Osobiście odnoszę się z rezerwą do optymizmu autora, zwłaszcza tezy, że skoro szkodzimy innym to i sobie („wszyscy jesteśmy Jednością” i to zrozumienie „odmieni świat”), bo ludzie i tak często i z premedytacją szkodzą właśnie sobie. Mam też wątpliwości co do rychłego zwiększenia poziomu świadomości ludzi, która ma przynieść przełom. Różnice między ludźmi i kulturami są ogromne...
Nie będę tutaj jednak mnożył osobistych refleksji, bo celem wpisu są same książki.
Neale
Donald Walsch mieszka z żoną Nancy w południowym Oregonie.
Wspólnie utworzyli ReCreation,
fundację non-profit dla rozwoju osobistego i duchowego zrozumienia.
Walsch wykłada i prowadzi warsztaty w całym kraju, także na
świecie, aby wspierać i rozpowszechniać wiadomości zawarte w
rozmowach z Bogiem.
Są to w większości zapisy w których przez lata notował pismem automatycznym niezwykły dialog z Bogiem. Ale czy niezwykły, że automatyczny? Nie, bo wielu tzw. channelingowców w ten sposób informacje z zaświatów czy od bytów duchowych. Czy prorocy nie odbierali słów Boga podobnie? Czasem jest to kontrowersyjne i niebezpieczne – nie wiadomo kto przemawia. Chociaż są w nich fragmenty kontrowersyjne (przy naszym obecnym stanie czy poziomie świadomości), to - jak określa to większość czytelników - w tym przypadku blask tych przesłań, jego spójność, dobre intencje, miłość do ludzi zdecydowanie przeważają i uspokajają.
Mimo to chcę zastrzec, że warto zawsze zachować ostrożność duchową.
Biorąc się za omówienie tych książek z automatu dotykam najbardziej delikatnych dla ludzi tematów jakimi są światopogląd, wierzenia, zwyczaje i religie. Marginesy moich egzemplarzy RZB są upstrzone wieloma uwagami i pytaniami. Nie jest moim celem nikogo przekonywać, zgorszyć czy obrazić. Sam ocenisz, czy chcesz to poznać, a Walsch i Bóg jego dialogu mówią by nikomu ślepo nie ufać. Jest to też i dla mnie trudny temat, chociaż jestem z nim oswojony od wielu lat. Trudny też technicznie, ponieważ w przypadku tekstów angielskich mam do czynienia z tłumaczeniem zdań wielokrotnie złożonych i czasem trudnych do zrozumienia.
Wiele jego książek przetłumaczono i wydano w Polsce – chociaż opisywane u nas wielokrotnie, zamierzam i ja coś o niektórych napisać w innym miejscu (dam tu znać). Natomiast jest szereg takich, które jeszcze na polski nie były przetłumaczone (na dzień, gdy to piszę) i przez to są mniej w Polsce znane. Oczywiście, na angielsko-języcznych stronach znajdziesz szereg omówień tych pozycji, ale chodzi mi o podanie dla nich chociaż krótkich wizytówek po polsku (moje opisy bazują głównie na materiałach źródłowych, tłumaczenie własne).
W planie mam omówienie następujących książek:
Są to w większości zapisy w których przez lata notował pismem automatycznym niezwykły dialog z Bogiem. Ale czy niezwykły, że automatyczny? Nie, bo wielu tzw. channelingowców w ten sposób informacje z zaświatów czy od bytów duchowych. Czy prorocy nie odbierali słów Boga podobnie? Czasem jest to kontrowersyjne i niebezpieczne – nie wiadomo kto przemawia. Chociaż są w nich fragmenty kontrowersyjne (przy naszym obecnym stanie czy poziomie świadomości), to - jak określa to większość czytelników - w tym przypadku blask tych przesłań, jego spójność, dobre intencje, miłość do ludzi zdecydowanie przeważają i uspokajają.
Mimo to chcę zastrzec, że warto zawsze zachować ostrożność duchową.
Biorąc się za omówienie tych książek z automatu dotykam najbardziej delikatnych dla ludzi tematów jakimi są światopogląd, wierzenia, zwyczaje i religie. Marginesy moich egzemplarzy RZB są upstrzone wieloma uwagami i pytaniami. Nie jest moim celem nikogo przekonywać, zgorszyć czy obrazić. Sam ocenisz, czy chcesz to poznać, a Walsch i Bóg jego dialogu mówią by nikomu ślepo nie ufać. Jest to też i dla mnie trudny temat, chociaż jestem z nim oswojony od wielu lat. Trudny też technicznie, ponieważ w przypadku tekstów angielskich mam do czynienia z tłumaczeniem zdań wielokrotnie złożonych i czasem trudnych do zrozumienia.
Wiele jego książek przetłumaczono i wydano w Polsce – chociaż opisywane u nas wielokrotnie, zamierzam i ja coś o niektórych napisać w innym miejscu (dam tu znać). Natomiast jest szereg takich, które jeszcze na polski nie były przetłumaczone (na dzień, gdy to piszę) i przez to są mniej w Polsce znane. Oczywiście, na angielsko-języcznych stronach znajdziesz szereg omówień tych pozycji, ale chodzi mi o podanie dla nich chociaż krótkich wizytówek po polsku (moje opisy bazują głównie na materiałach źródłowych, tłumaczenie własne).
W planie mam omówienie następujących książek:
Bringers
of light (Przynoszący światło)
Recreating
yourself (Stwarzanie siebie na
nowo)
The
new revelations (Nowe
Objawienia)
Tomorrow's
God (Bóg jutra)
What
God Wants (Czego chce Bóg)
Home
with God: In a Life That Never Ends (W
Domu z Bogiem: W życiu Które Nigdy Się Nie Kończy)
Happier
than God (Szczęśliwszy
niż Bóg)
…
Będzie to rozciągnięte w czasie.
Będzie to rozciągnięte w czasie.
Poniżej
pierwsza część (krótka) takich omówień – zaczynam od The
new revelations.
The
new revelations (Nowe
Objawienia)
Książka pisana była wkrótce po zamachach terrorystycznych 11 września 2001. Dlatego z pierwszych stron książki przebija niepokój o ludzi i przyszłość.
Przytoczę dość istotny fragment, bo przedstawia ważne uwagi o religiach i ludziach, które mogą być wstępem do zrozumienia wielu tu poruszanych problemów świata.
Z dialogu z Bogiem:
Rozumiesz powagę problemu; nie rozumiesz jednak istoty problemu. Nie wiesz co powoduje ów problem. Dlatego ty i inni próbujecie rozwiązać go na każdym poziomie oprócz tego, na którym on istnieje.
To jest?
Na poziomie przekonań (wierzeń).
Problem, z którym świat się dziś zmaga, jest problemem duchowym. Wasze przekonania na temat duchowości zabijają was.
Próbujecie rozwiązać światowe problemy, tak jak gdyby był to problem polityczny, ekonomiczny czy nawet militarny, ale to żaden z nich.
To jest problem duchowy. I to jedyny problem, który zdaje się ludzie nie potrafią rozwiązać.
Tak naprawdę nigdy nie wsłuchaliście się w głębokie przesłanie płynące ze świętych Pism. Podstawowe przesłanie wszystkich Świętych Pism jest takie samo. To, co jest różne, to sposób, w jaki ludzie je interpretują.
Nie ma nic "złego" w różnych interpretacjach. Co wam nie służy to podziały spowodowane przez różnice, krzywdzenie innych na podstawie różnic i zabijanie innych jako rezultat tych różnic.
To jest to, co teraz robicie.
Nie potraficie być zgodni nawet w obrębie waszych poszczególnych społeczności, na temat tego, co wasza konkretna święta Księga mówi i co to znaczy. Sedno w tym, że istnieje wiele Pism Świętych, a wy zachowujecie się jak gdyby było tylko jedno..
To wasza Święta Księga jest naprawdę święta. Reszta to najlepszym wypadku marne substytuty, w najgorszym - bluźnierstwa.
Ale nie tylko jest jedno Pismo Święte. Jest tylko jedna właściwa interpretacja tego Pisma - wasza interpretacja.
Tego rodzaju duchowa arogancja sprowadziła największe boleści na wasz rodzaj.
Więcej wycierpieliście - i przyczyniliście się do większego cierpienia innych - w obronie swojej idei Boga niż obronie jakiejkolwiek innej idei.
Zamieniliście źródło największej radości w źródło waszego największego bólu.
(…) Ponieważ jest jedna rzecz, dla której ludzie wydają się chcieć oddać wszystko.
Oddadzą miłość, oddadzą pokój, oddadzą zdrowie, harmonię i szczęście, oddadzą bezpieczeństwo, a nawet oddadzą własne zdrowie psychiczne za tę jedną rzecz.
Posiadanie racji.
Jak znaleźć sposób, aby zakończyć to pomieszanie w wierze, jaką mają ludzie?
Jest na to sposób - Transcendencja.
Transcendencja znaczy wyjście poza, poszerzenie, przekroczenie. Nie znaczy to zupełne odrzucenie lub zniszczenie. Nie musisz niszczyć rzeczy, jeśli chcesz przekroczyć ją.
W żadnym razie nie chciałbyś zniszczyć starego systemu przekonań, ponieważ jest tam zbyt wiele rzeczy, które chciałbyś zatrzymać.
"Transcendencja" (przekraczanie) nie znaczy: zawsze być "inny niż", znaczy: zawsze być "większy niż". Nowy system przekonań bez wątpienia zatrzyma część ze starego systemu (tę część starych przekonań, którą odczuwasz, że dobrze ci służy) i będzie połączeniem nowego i starego, nie zaś całkowitym odrzuceniem starego.
Przyczyną, dla której ludzie tak kurczowo trzymają się starych przekonań jest to, że nie chcą ich sprofanować, odrzucając je całkowicie. Ludzie myślą, że mają tylko dwa wyjścia: całkowicie odrzucić stare albo całkowicie zaakceptować stare. Ale to nie jedyny wybór, jaki mają. Możecie przejrzeć stare przekonania i zobaczyć, które z nich nie sprawdzają się.
Możecie poszerzyć stare, aby część starych przekonań działała lepiej. Możesz dodać do starego i odnowić w niektórych miejscach twój system przekonań. (...)
Tak naprawdę nie musisz nawet przyznać, że "myliłeś" się w jakiejkolwiek kwestii. Po prostu nie miałeś całkowitego zrozumienia. Potrzebowałeś więcej informacji.
Transcendencja (przekraczanie) obecnych wierzeń nie jest ich całkowitym odrzuceniem; jest "dodaniem" nowego.
Teraz, gdy masz już więcej informacji, które możesz dodać do tego, w co wierzysz, możesz powiększyć swoje przekonania - nie całkowicie odrzucić je, ale powiększyć - i żyć życiem w nowy sposób. W sposób, który działa.
----
Następny odcinek - prawdopodobnie jeszcze w 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz, odpowiadam okresowo. Mój komunikator: http://bit.ly/ToJestWOW