Okazje dnia

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Pasja dla zdrowia (kolejna)



Dziś kolejny świetny dzień rekreacji ruchowej na biegówkach. Ponieważ w Warszawie powietrze jest zanieczyszczone  - jak podaje monitoring (pewnie są jakieś i dla innych miast) - to śmigam za miasto.
Lasy wciąż w pięknej zimowej pierzynce. Sporo narciarzy, a podwarszawskie przyleśne wypożyczalnie cieszą się powodzeniem. Ja polegam na swych wysłużonych, ale wciąż 
sprawnych atomicach
Dziś podniosłem poprzeczkę - dość ciężki plecak i górki :)
Dodam. że biegi narciarskie to świetne ćwiczenie nie tylko na nogi, ale i na ręce oraz serce i sposób na zrzucenie kilogramów.
Biegówki sprawiają mi wielką przyjemność, podobnie jak nordic walking. Uprawiam od lat, chociaż ostatnio miałem przerwę z braku śniegu w okolicach Warszawy oraz z powodu kontuzji kręgosłupa w 2015. Intensywna rehabilitacja i 'zabiegi mentalne' wyprowadziły mnie na prostą - przynajmniej na tyle aby te 5-10 km bez większego zmęczenia zaliczać pomimo, że wiek już ogólnie osłabił...
Widzę na szlakach i starszych i młodszych - zaobserwowałem 'wysyp' zainteresowanych po sukcesach Justyny Kowalczyk. Intrygująco o jej karierze i w ogóle o tym sporcie pisze Daniel Ludwiński  w swej obszernej książce "Droga do Justyny Kowalczyk. Historia biegów narciarskich"
(to ebook do szybkiego pobrania).

Obserwując podmiejskich biegaczy nieskromnie dodam, że niektórzy biegają nieco nieudolnie - zbyt drobiony krok, za małe wykorzystanie kijków/siły rąk dla większej posuwistości. Ale może to pierwszy krok dla wielu? 

W rejonach mających naturalnie więcej śniegu i w górach zapewne jest więcej szkółek i dobrych przykładów. Piszę z perspektywy mieszczucha i amatora. Jeśli chodzi o warszawskie i podwarszawskie wypożyczalnie i  szkółki, to znajdziesz łatwo w google. Oczywiście jest też na facebooku dużo stron i grup biegówkowych.
Powodzenia!

PS. Mój nowy komunikator to WowApp

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, odpowiadam okresowo. Mój komunikator: http://bit.ly/ToJestWOW